Tripo_maniak (travelmyway): Aillwee Cave

14 października 2010 rok - ciąg dalszy naszej podróży do Moherowych Klifów.

W drodze powrotnej z klifów zahaczyliśmy o Aillwee Cave - czyli najstarszą jaskinię w Irlandii. Jaskinia leży w sercu Burren - hrabstwo Clare, 40 minut drogi od Galway. Usytuowana jest na wzniesieniu co sprawia, że widoki z góry zapierają dech w piersiach. Twoim oczom ukazuje się przepiękny widok na zatokę Galway.

Przejście trasy podziemnej w jaskini Aillwee zajmuję ok.30 minut. Poruszasz się wzdłuż wyznaczonej metalowymi barierkami trasy, pod nogami widzisz kilkumetrową przepaść, a największą atrakcją jest podziemny wodospad. Nazwa jaskini pochodzi od wymarłych już niedźwiedzi brunatnych gatunku (Ursos Arctos) i ich licznie tu znajdowanych kości.

Osoby dla których pasją jest zwiedzanie jaskiń świata - punkt obowiązkowy. Aillwee Cave nie posiada jednak spektakularnych form naciekowych (stalaktytów czy stalagmitów) i pod tym kątem w Polsce znajdziemy o wiele ciekawsze jaskinie, warto jednak odwiedzić to miejsce w drodze powrotnej z kilfów choćby z kilku powodów.
Są nimi podziemny wodospad jaskini, a dla smakoszy serów możliwość degustacji miejscowych owczych i kozich serów.

Na terenie Aillwee Cave znajduje się też centrum edukacji i rozrywki poświęcone największym drapieżnym ptakom licznie w tych okolicach występujących. Należą do nich sokoły, orły, jastrzębie i sowy z całego świata. Podczas licznych organizowanych tu festynów i pokazów - można na własnej skórze przeżyć spotkanie III stopnia w największymi drapieżnikami świata. Organizowane są 45 minutowe lekcje edukacyjne w których głównymi bohaterami są sokoły wędrowne.
Będąc w tych okolicach naprawdę warto tu zajrzeć. Polecam.

Nasza podróż zbliżała się już ku końcowi. Przed nami było jeszcze ok. 200 km do Dublina. Po drodze (jak na muszkieterów przystało) zatrzymaliśmy się w jednym z licznie mijających Nas wsi i miasteczek - pubie. Wyczailiśmy klimatyczny pubik gdzie przy kuflu Guinnessa i porcji irlandzkich frytek zbieraliśmy siły do dalszej drogi.
W Dublinie zameldowaliśmy się przed północą.