Obserwatorzy

piątek, 29 grudnia 2017

Czeska i Saska Szwacjaria - zakończenie roku 2017

Witam

Naszą wyprawę kończyliśmy spędzając prawie cały dzień w stolicy Saksonii - Dreźnie.
Tuż po śniadanku w pensjonacie wymeldowaliśmy się dziękując za gościnę i ruszyliśmy do stolicy Saksonii - Drezna. Pogoda tego dnia okazała się prześliczna.

Drezno przywitało nas jeszcze świąteczną atmosferą oraz biciem dzwonów z luterańskiej świątyni Frauenkrische w centrum starówki.
Nasz trekking po mieście rozpoczęliśmy spod pomnika Martina Lutra tuż obok Frauenkirsche - symbolu Drezna - zwanego pieszczotliwie - kamiennym dzwonem.

Chodzi oczywiście o luterańską świątynie centryczną która zachwyca późnym stylem barokowym. Kościół może pomieścić 5000 wiernych. Kopuła świątyni ma wysokość 95 metrów i średnicę 23,5 metra a bogate zdobienia wnętrza świątyni cieszą się dużym zainteresowaniem turystów którzy w godzinach wolnych od nabożeństw mogą ją zwiedzać za darmo.


















Kolejnym celem były Tarasy Bruhla, gdzie można podziwiać Kolegium Sztuk Pięknych ze słynną kopułą przypominającą wyciskarkę do soków :-D.
Ogrody Bruhla cieszą widokiem na rzekę Elbę, Twierdzę Drezdeńską, Pomnik Gottfrieda Sempera - twórce słynnej drezdeńskiej opery oraz na Albertinum. Stamtąd płynnie przechodzi się do Placu Zamkowego którego punktem rozpoznawczym jest pomnik Fryderyka Augusta I.





Przechodząc przez Zamek Rezydencyjny (który słynie ze skarbca króla Augusta II Mocnego i dziedzińca stajennego wykończonego 22-oma białymi arkadami) i Katedrę św. Trójcy wyszliśmy na plac teatralny tuż przed operą Sempera gdzie stoi pomnik króla Saksonii Jana Wettyna.
Naszym oczom ukazał się ogromny budynek operą Sempera zwany.





To kolejny obowiązkowy punkt w Dreźnie - jest to potężny gmach który słynie z doskonałej akustyki. Królewskim kapelmistrzem był tu niegdyś Ryszard Wagner. Innym słynnym kompozytorem był Ryszard Strauss. Budynek opery 3-krotnie był odbudowywany. Do swojej dyspozycji Opera Sempera ma 1712 miejsc siedzących i 300 stojących. W jego budowie użyto form włoskiego renesansu co stało się wzorem dla całej europejskiej sztuki budowy teatrów. Fasadę opery zdobią rzeźby Szekspira, Sofoklesa, Moliera, Eurypidesa, Goethego i Schillera.






Tuż obok znajdują się królewskie ogrody zwane Zwinger.
To najważniejsza atrakcja turystyczna Drezna. Miejsce to doskonale odzwierciedla królewski przepych tamtych czasów. To architektoniczny klejnot miasta oraz świadectwo bogactwa i luksusu do którego dążył ówcześnie panujący August II Mocny.

Kolejnym obiektem godnym zobaczenia jest Orszak Książęcy.
Malowidło o długości 102 metrów przedstawia saksońskich władców a wszystko to na 25.000 tysiącach ceramicznych kafelków miśnieńskiej porcelany. Znajduje się tuż przy placu zamkowym i Bramy Jerzego.







Oczywiście był też czas na chwilę relaksu przy świątecznym kubeczku grzańca z imbirem i miodem. Pycha.
Dużym plusem Drezna jest fakt, że te wszystkie wymienione przeze mnie atrakcje znajdują się w bardzo bliskiej odległości od siebie. To bardzo duży plus tego miasta. Obecnie jednak wiele atrakcji przechodzi renowację dlatego też miłośnicy fotografii muszą się nieźle natrudzić by w kadrze nie pojawiały się rusztowania restaurowanych barokowych obiektów Drezna.




I tak kończyła się ostatnia wyprawa 2017 roku.
Zapraszam do galerii.

czwartek, 28 grudnia 2017

Czeska i Saska Szwajcaria - zakończenie roku 2017

28 grudnia 2017 rok

Na początek dnia przywitał nas deszcz. Nie zamierzaliśmy jednak odpuszczać. Dlatego też godzinkę później już staliśmy na murach Twierdzy Konigstein.


Jak wieść niesie Konigstein (Królewski Kamień) - jest 400 letnią fortyfikacją o rozmiarze 13-stu boisk piłkarskich. Wow. Nigdy też nie została zdobyta - o czym się przekona każdy kto choć raz odwiedzi to miejsce.
Oczywiście jest to największa tego typu budowla w Europie. Majestatycznie góruje nad miastem o tej samej nazwie oraz nad krajobrazem Gór Połabskich - 247 m nad poziomem rzeki Łaby.
Więcej info na: www.festung.de











Pogoda nas nie rozpieszczała niestety - ale nie padało tak jak w Czechach. Pojawiły się mgły które majestatycznie otulały twierdzę. Oczywiście ograniczało to całkowicie widoczność by podziwiać pobliski Park Narodowy ale z drugiej strony - było fajnie - tak inaczej i tajemniczo w pewnych momentach - i być może właśnie oto chodziło - poznać to miejsce z zupełnie innej perspektywy.
Jak każda twierdza posiada ona podziemne kazamaty których łączna trasa liczy sobie prawie 2,2 km.















2-gą atrakcją tego dnia była Bastei - naturalne skalne miasto we wschodnich Niemczech leżące na terenie Parku Narodowego Saskiej Szwajcarii. Miejsce to wnosi się 200 metrów nad poziom doliny rzeki Łaby w pobliżu uzdrowiska Rathen. 














Widoki zaiste - nieziemskie - nawet jeśli pogoda trochę pokrzyżuje ci plany. W naszym przypadku w części dnia pogoda okazała się nawet naszym sprzymierzeńcem gdyż mgły i deszcz ustąpiły i można było podziwiać to cudo natury.










W pierwszej połowie XIX wieku zbudowano tu ok.80 metrowy kamienny most łączący skały z ruinami dawnego zamku Neurathen - całość prezentuje się bardzo okazale.
Obecność - obowiązkowa!!!

Wieczór spędziliśmy przy kominku zajadając się typową czeską kuchnią - mam tu na myśli oczywiście "popularne knedliczki" - pycha :-D no i oczywiście czeski browarek.

Bad Schandau - wieczorem

Wcinamy czeskie specjały

CDN....