Pierwsza wyprawa w 2017 roku zorganizowana została w Pieniny - w jeden z najpiękniejszych zakątków Polski.
W dniach 2-6.02.2017 spędziliśmy 5 wspaniałych dni w Pieninach odwiedzając okoliczne atrakcję turystyczne jak zamek w Niedzicy czy ruiny zamku w Czorsztynie, wykonaliśmy mały trekking w Wąwozie Homole który należy do PPN - cudowne krajobrazowo miejsce, odwiedziliśmy górali w Zakopanem, spijaliśmy nektary pienińskiej ziemi - czyli naturalne źródła mineralnej wody w Szczawnicy a na sam koniec skoczyliśmy do stolicy królów polskich - Krakowa.
Ale po kolei :-)
Zanim opiszę dzień po dniu nasze zimowe zmagania zapraszam już wszystkich do oglądania przepięknej panoramy Pienin w formie wirtualnego spaceru ze szczytu Trzech Koron. Polecam
2 luty 2017 r.
Przygoda rozpoczęła się w czwartek 2 lutego we wczesnych godzinach rannych. Ruszyliśmy innym autkiem niż zawsze bo jak pamiętacie lub nie nasza kochana misia miesiąc temu uległa wypadkowi i jej przygoda dobiegła końca. Tym razem podróż zaczęła się w Renault Kangoo i trwała jakieś 15 minut zanim auto się kompletnie popsuło - poszedł tylni wał co uniemożliwiło dalszą podróż. No i mieliśmy w tym momencie mały dylemat - co dalej???
Na szczęście dzięki uprzejmości jednego z rodziców uczestników dalszą trasę kontynuowaliśmy już Citroenem C5 - bardzo cichą i wygodną limuzyną. Także nie obyło się bez przygód - jak sami widzicie :-)
Po jakich kilkunastu godzinach podróży z przerwami na kawę i posiłek zawitaliśmy w miejscowości Falsztyn gdzie mieliśmy swoje zakwaterowanie - przepięknie położone drewniane domki z pełnym wyposażeniem dla 5-6 osób. Ciepło ognia z kominka zapowiadało bardzo udany pobyt.
I tak było :-) bardzo polecam to miejsce. Warunki super i wszędzie blisko. W sezonie zimowym cena domku wyniosła nas 300 zł/doba : 5 osób = 60 zł od os/doba.
To znowu my :-) |
Jadło u gazdy :-) |
Nasz kominek |
3 luty 2017 r.
Poranek przywitał Nas piękną słoneczną aurą. Można było podziwiać z balkonu naszego domku schodzące ze szczytów i wzgórz mgły i chmury odsłaniając przepiękne widoki.
Równie super i pyszne okazało się w tym miejscu śniadanko - posiłek w takim towarzystwie gór to czysta przyjemność.
Na bogato |
Tuż po śniadaniu ruszyliśmy do Zamku w Niedzicy, który góruje nad Zalewem Czorsztyńskim. Wszystkich miłośników historii zamku zapraszam na profesjonalny portal internetowy opisujący ów zamek.
Zamek w Niedzicy pięknie komponuje się okolice, tuż obok znajduje się wielka zapora, która nosi imię Gabriela Narutowicza i na wysokość 50 m i długość 400 metrów. Piętrzenie wody jakie powstało przy budowie zapory przyczyniło się do powstania właśnie Zalewu Czorsztyńskiego.
Trochę spędziliśmy czasu na zamku penetrując jego udostępnione korytarze, komnaty i pomieszczenia muzealne. Podziwialiśmy panoramę wspomnianego Zalewu Czorsztyńskiego wraz z ruinami zamku który góruje nad zalewem po drugiej jego stronie. Na sam koniec skoczyliśmy do przy zamkowej powozowni.
Piękne zamczysko |
Strefa duchów |
Brama wejściowa |
Widok na Zalew Czorsztyński i Zamek Czorsztyn |
Na dziedzińcu |
Zapora w Niedzicy |
Widok na wieżę zamkową |
Jedna z komnat |
Herby poszczególnych władców zamku |
Przy zamkowa powozownia |
Zanim ruszyliśmy dalej w stronę Szczawnicy skorzystaliśmy jeszcze z pobliskiej Karczmy Hajduk gdzie się stołowaliśmy :-)
Kolejnym miejscem jakie zobaczyliśmy tego dnia był Wąwóz Homole położony na terenie PPN - Pienińskiego Parku Narodowego. Dostępna jest wersja spacerowa 360 na którą zapraszam.
Wciśnięty w obszar wsi Jaworki Wąwóz Homole to prawie 1 km trasy wzdłuż V-kształnej skalnego jaru przez który przepływa potok Kamionka tworząc niezapomniany widok zarówno latem jak i zimą.
Nasza cytrynka |
Kiedy przemieszcza się człowiek wśród takiej potęgi przyrody nie sposób zauważyć 120 metrowych kolorowych ścian skalnych zbudowanych z wapienia białego i czerwonego. Pięknie to wygląda szczególnie pod koniec dnia kiedy zachodzące słońce odbija się w tych właśnie skałach tworząc niesamowite pejzaże.
Jest to również wspaniały punkt wypadowy na najwyższy szczyt Pienin - Wysoką.
Zresztą co ja wam będę tu ściemniał - zobaczcie sami galerię zimową tego miejsca.
Ostatnim miejscem gdzie zawitaliśmy w drodze powrotnej była Pijalnia Wód Mineralnych w Szczawnicy - miejscowość uzdrowiskowa i wypoczynkowa w Pieninach nieopodal Krościenka. Mała turystyczna mieścinka, którą raczej polecam zobaczyć latem.
Pijalnia wód w Szczawnicy |
I tak nam aktywnie minął dzionek.
Już niedługo relacja z Zakopca :-)
Do usłyszenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz