
We Wrocławiu w Jump Hall zameldowaliśmy się koło 10.30, także był czas jeszcze na małą rozgrzewkę zanim pochłonęła nas zabawa. Było super. Godzinka minęła jak z bicza strzelił. A co się działo ? Zapraszam do galerii poniżej.
![]() |
No to zaczynamy :-) |
![]() |
Sith kontra Obi |
![]() |
Mała rozgrzewka przed mega zabawą |
![]() |
Wpadłem i nie mogę wyjść |
Wszystkim, którzy mają zdrowie w porządku - serdecznie polecam to miejsce.
To jeszcze nie koniec przygód. Po godzince szaleństwa w Jump Hall skoczyliśmy na wrocławski rynek gdzie trwał świąteczny jarmark bożonarodzeniowy. Było mega świątecznie. Wrocław naprawdę ma się czym pochwalić jeśli chodzi o jarmarki świąteczne. W żaden sposób - mogę śmiało powiedzieć - nie ustępuję innym europejskim jarmarkom a od nie których jest o wiele wiele ciekawszy i bogatszy. Kto ma ochotę - niech jedzie.
![]() |
Hej kolenda ... kolenda |
![]() |
Eeee meduza - chuno tuuuu |
![]() |
Szaleńcy |
Oczywiście skorzystaliśmy jeszcze z żarełka, niestety nie udało mi się namówić młodszą ekipę na swojskie staropolskie jadło. Młodsi wolą takie wynalazki jak Mc Donald's albo Pizza Hut gdzie kończyliśmy naszą przygodę we Wrocławiu.
![]() |
Who are you? |
![]() |
Polecam - pycha ale pikantne |
![]() |
Herbatka imbirowo-pomarańczowa + cynamon - coś wspaniałego na zimne dni |
![]() |
Hello, my name is Peperonii |
![]() |
Co ci Krystian? Maciej nie tak łakomo.......:-) |
Wrocław żegnaliśmy na mega wesoło nie tylko scenkami z filmów Barei z czasów PRL choć i takie lokale znajdziecie we Wrocławiu :-)
![]() |
Pamiętajcie że we Wrocławiu można się poruszać szlakiem wrocławskich krasnali |
![]() |
Hahahahha - czyja kolej chlapnąć :-) |
Tak skończyła się ostatnia wyprawa w 2016 roku.
Mam niestety przykrą wiadomość dla wszystkich tych, którzy kochali naszego Sharana potocznie zwaną "Misią" . W przypadku naszej Misi - była to już jej ostatnia podróż.
Dziękujemy jej - gdyż to autko miało duszę i traktowany był jak dodatkowy uczestnik wypraw.

:-(
:-(
:-/
Na zawsze zostanie w naszej pamięci i sercach.
Od sierpnia 2013 roku do 17 grudnia 2016 roku Misia pokonała w sumie 84600 km odwiedzając między innymi takie kraje jak:
Niemcy : Drezno, Saska Szwajcarię, Berlin
Słowacja: Słowacji Raj, Poprad, Tatralandię, Bratysławę
Austria: Wiedeń
Czechy: Brno, Skalne Miasto Adrspach, Praga
Węgry: Budapeszt
i Polska.
I co najważniejsze - nigdy na trasie się nie zepsuła. To było kochane autko.
Dziękujemy w imieniu wszystkich grup wielkiej Sharańskiej Rodziny.
Ciekawe kto ją godnie zastąpi????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz