Erasmus 2015 na Majorce - wymiana językowa.
Witajcie
Dziś taki bonusik będący wspomnieniem z wyprawy na Majorkę w ramach programu Erasmus.
Dwóch członków Sharan's Family i jednocześnie studenci kursu językowego organizowanego przez "Big Adventure" brało udział w programie Erasmus 2015 w wymianie językowej.
Przeszli oni pozytywnie eliminacje językowe pozwalające na udział w programie.
Dzięki tej wspaniałej wyprawie uczestnicy kursu Marcelina i Tomasz mogli podziwiać i zapoznać się z hiszpańską kulturą, językiem, zwyczajami tu panującymi i tradycyjną kuchnią co w dobie globalnej turystyki jest rzeczą pożądaną. Ot choćby słynna hiszpańska "Paella" - potrawa przygotowana na bazie ryżu, owoców morzą, szafranu i kawałkami mięsa. Wszystko podsmażane i gotowane. Pycha
Słynna hiszpańska Paella |
Do najciekawszych miejsc jakie zobaczyli na Majorce można zaliczyć:
Port de Sóller – popularne, najpiękniejsze miasteczko portowe Majorki do którego dojechać można zabytkowym tramwajem z centum Sóller.
Jest to jedyna miejscowość letniskowa na zachodnim wybrzeżu. Długi i kręty brzeg zatoki Badia de Soller, osłoniętej 2 półwyspami przyciąga tu plażowiczów, przybywających z Soller słynnymi pomarańczowymi tramwajami które same w sobie stanowią atrakcję turystyczną wyspy.
Jedną z zalet tej części Majorki jest malownicze, postrzępione wybrzeże i liczne, piaszczyste zatoczki. Capdepera posiada 42 km wybrzeża, większość to plaże i zatoki oznaczone Błękitną Banderą z uwagi na świetne utrzymanie, czystość wody i liczne udogodnienia.
Rejsy statkiem w tych okolicach należą do najpiękniejszych przeżyć.
Miejscem gdzie bytowali było średniowieczne miasteczko Arta położone na szczycie wzgórza. Znane jest przede wszystkim z wykopalisk archeologicznych. Tu zaraz po przyjeździe zostali pięknie ugoszczeni tradycyjnym jadłem oraz gościnnością - pokaz lokalnego tańca w tradycyjnych majorkańskich strojach ludowych.
Ostatnim najciekawszym miejscem jakie zobaczyli na własne oczy były to Jaskinie Coves d'Arta - jaskinie, pełne ogromnych stalaktytów i stalagmitów. Zwiedzanie odbywało się w atmosferze gry świateł i dźwięków. Wrażenia niezapomniane.
Powrót samolotem z lotniska w Palmie należał również do części przygody.
W trakcie powrotu uczestnicy mogli podziwiać burzę za oknami samolotu. :-)
Jak przygoda to przygoda do ostatniej chwili trwania wyprawy.
Ahoj przygodo!
Do zobaczenia już niedługo